- autor: PORTERO, 2014-06-27 21:07
-
Pomimo szaleńczej walki do ostatnich minut ze Starych Siołkowic wracamy na tarczy.
Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem. Zawodnicy obu drużyn mieli świadomość, że porażka skutkowała będzie wygraniem ligi przez przeciwnika i jego awans do klasy okręgowej. Do przerwy kibice zgromadzeni na meczu w Siołkowicach obejrzeli tylko jedną bramkę. Autorem gola Łukasz Bekus, który wykorzystał błąd Wojtka Brodowskiego, pobiegł kilka metrów z piłką i z około 25 metrów huknął pod poprzeczkę naszej bramki. Patryk nie miał szans na skuteczną interwencję. II połowę również lepiej rozpoczęli gospodarze, bo w ok. 50. minucie sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką naszego kapitana w polu karnym. Patryk Kupilas wyczuł intencje strzelającego, ale to było za mało by obronić strzał z dobrze wykonanego karnego. Gospodarze oddali plac gry naszemu zespołowi i cofnęli się pod własną bramkę. Gola kontaktowego strzeliliśmy na mniej niż 20 minut przed końcem spotkania. Wrzuconą w pole karne futbolówkę głową zgrał Józef Żymańczyk, a Wojciech Brodowski z najbliższej odległości umieścił ją w siatce. Nasz zespół grał już w ustawieniu 1-3-4-3, gdy po rzucie rożnym dla naszego teamu piłka opuściła "szesnastkę". Wprowadzony w II połowie Tomek Roemer uderzył bez zastanowienia i piłka po ładnym strzale zatrzepotała w siatce. 2:2 i do wygranej brakowało już tylko 1 gola. Wydawało się, że jest on kwestią czasu, ale gospodarze przeprowadzili atak, po którym wywalczyli rzut rożny. Zawodnik Startu z kornera posłał dokręcaną piłkę, którą nieczysto trafił Dawid Kupilas. Futbolówka zatańczyła na poprzeczce i wróciła w pole karne. W dużym zamieszaniu zawodnik gospodarzy kopnął piłkę, którą ręką zatrzymał kapitan Tomasz Leja, ponieważ futbolówka niechybnie zmierzała do bramki. Sędzia słusznie pokazał Tomkowi czerwoną kartkę i po raz drugi wskazał na 11 metr. Zawodnik Startu pewnie egzekwował karnego i gospodarze wyszli na prowadzenie 3:2, którego już nie oddali do końca.