LZS Rudatom Kępa - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Zegar

Logowanie

Statystyki drużyny

Kalendarium

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

04

04-2024

czwartek

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 98, wczoraj: 105
ogółem: 972 700

statystyki szczegółowe

Aktualności

Lisu! To zwycięstwo było dla Ciebie!

  • autor: PORTERO, 2015-09-07 19:56

Rudatom Kępa wygrał ze Startem Jełowa 3:1. Niestety, w meczu poważnej kontuzji nabawił się lider zespołu Tomasz Lisiński. Nasz zespół zwycięstwo dedykuje „Lisowi” i życzy jak najszybszego powrotu do zdrowia.

W 3. kolejce Rudatom Kępa podejmował kapelę Startu Jełowa. Czekał nas kolejny, po Starych Siołkowicach, ciężki mecz. Nie dość, że to derbowy przeciwnik, to w dodatku po dwóch kolejkach lider z bilansem bramkowym 10:0. Należy jednak pamiętać, że graliśmy w Kępie.

Pierwsze minuty spotkania należały do naszego zespołu. Już w 2. minucie Wojciech Brodowski dośrodkowywał z prawej strony w pole karne. Kiks popełnił defensor gości Krzysztof Zgardziński. Janek nie spodziewał się błędu doświadczonego obrońcy i nic z tego nie wyszło. Po 4. minucie spotkania powinniśmy cieszyć się z gola. „Broda” otrzymał futbolówkę w polu karnym będąc tyłem do bramki, obrócił się i uderzył, ale na posterunku był golkiper gości.

Pierwszy kwadrans minął pod znakiem badania przeciwnika i sędziego, który pozwolił sobie wejść na głowę. Zespół rywali, w którym jest kilku starych wyjadaczy lepiej od nas wykorzystywał słabość arbitra. Chociaż trzeba przyznać, że po sytuacji, w której Marcin Bieniek został trafiony piłką w rękę w polu karnym, niejeden sędzia wskazałby na wapno.

Niestety, przyszła 17. minuta. Do piłki wyskoczył Tomasz Lisiński mając po obu stronach rywali (zdjęcie). Gdy tylko stopy Tomasza Lisińskiego zetknęły się z ziemią usłyszeliśmy krzyk naszego gracza i już wiedzieliśmy, że Tomasz zakończył udział w tym pojedynku.

Od tego momentu inicjatywę przejęła ekipa z Jełowej, a zupełnie zagubiona była nasza formacja obronna. Kilkukrotnie groźnie było pod naszą bramką.

W 29. minucie niezwykle aktywny i skuteczny w odbiorze „Broda” pokusił się o strzał z dystansu. Piłka nie trafiła w światło bramki.

W 31. minucie rosły gracz gości Paweł Bacajewski został sfaulowany w polu karnym przez Dawida Kupilasa. Tym razem sędzia słusznie nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Jak dobrze wiemy, karny to jeszcze nie gol. Przekonał się o tym egzekutor z Jełowej z numerem 6 na plecach. Krzysiek potwierdził po raz kolejny, że jest specem od karnych i w fantastyczny sposób obronił strzał z 11 metrów. Goście mieli rzut rożny, ale znowu w roli głównej nasz golkiper, który popisał się skutecznym piąstkowaniem. Minutę później po akcji drużyny przyjezdnej brak komunikacji w obronie i znowu było gorąco pod naszą bramką.

W 34. minucie Sebastian Pasternak strzela w środek bramki i piłkę przed siebie, lekko do boku odbija bramkarz gości. Piłkę przejął Tomasz Leja uderzył, ale strzał został zablokowany przez defensora z Jełowej.

W 40. minucie zawodnik z Jełowej zagrał długą piłkę w nasze pole karne na ok. 14 metr z lewej strony bramki strzeżonej przez Krzyśka. Blisko zawodnika z numerem 20 znajdowało się dwóch, a może trzech zawodników naszej ekipy, więc wydawało się, że nie będzie większego zagrożenia, ale zawodnik z Jełowej uderzył fantastycznie i wydawało się, że futbolówka wpadnie za kołnierz naszemu bramkarzowi, ale Krzysztof Flak po raz kolejny wykazał się nietuzinkowymi umiejętnościami i sparował piłkę na rzut rożny. Po rożnym w naszym polu karnym zrobił się kocioł, a piłka spadła przed pole karne. Pierwszy dopadł do niej dobrze dysponowany zawodnik z numerem 13 i uderzył na bramkę. Jego strzał wślizgiem zablokował Wojtek Brodowski.

Jeszcze w I połowie, w 42 minucie, nasz zespół miał kilka szans na zdobycie bramki. Po otrzymaniu podania od Sebastiana Pasternaka zbyt długo z oddaniem strzału zwlekał Rafał Galuska i piłkę spod nóg wybił mu kapitan Startu Jełowa.

W 44. min. piłkę dośrodkowaną w pole karne próbował do siatki skierować strzałem z woleja Wojtek Brodowski. Nasz środkowy pomocnik nie trafił jednak czysto w piłkę. Bramkarza uprzedził obrońca gości Michał Guz ekspediując futbolówkę daleko od bramki.

Sekundy przed gwizdkiem kończącym pierwszą część gry strzał na bramkę oddał Jan Zalejski. Futbolówka poleciała obok słupka bramki Startu.

 

Przerwa. Koniec połowy, o której wszyscy w naszym klubie (poza Krzyśkiem) chcieliby zapomnieć. Najpierw niewykorzystana sytuacja z początku meczu, później kontuzja „Lisa”, kluczowego zawodnika naszego zespołu, w końcu dezorganizacja w obronie, rzut karny dla gości.

 

Początek II połowy nie zapowiadał się optymistycznie dla Rudatomu. W 48. minucie gracz z Jełowej z numerem 17 uderzył zza pola karnego. Piłka minęła jednak słupek naszej bramki.

Sześćdziesiąt sekund później do wybiegającego zza pleców obrońcy Sebastiana Pasternaka trafiła piłka wstrzelona w pole karne. „Siwy” próbował futbolówkę przyjąć, albo lekko ją wysunąć, by minąć bramkarza. Piłka jednak „troszeczkę” mu odskoczyła i minęła zaskoczonego golkipera gości, po czym wturlała się do bramki. 1:0 dla Kępy. Wydawało się, że będzie z górki, gdy w 57. min. na ziemię padł Tomasz Leja, arbiter nic nie widział, a goście kontynuowali grę. Piłkę przejął zawodnik z 20 na plecach i uderzył po długim słupku. Tym razem „Krzychu” skapitulował. Kępa – Jełowa 1:1

Odpowiedź naszego zespołu mogła być natychmiastowa. Rafał Kansy podał po ziemi w pole karne do Janka Zalejskiego. „Mały Włoch”, który w dniu meczu obchodził właśnie swoje 21 urodziny, trafił w słupek.

W 62. min. zawodnik rywali z numerem 9, „Saper” uderzył technicznie sprzed pola karnego. Krzysztof z problemami, ale zbił piłkę na rzut rożny.

Pięć minut później po raz kolejny niebezpiecznie było pod naszą bramką. Krzysztof kolejny raz popisuje się kapitalną interwencją i broni strzał Pawła Bacajewskiego.

Nieciekawie mogło być też w 71. min. gry. Niezwykle mobilny strzelec bramki ( numer 20) przeprowadza rajd w naszym polu karnym. Krzychu wyszedł żeby skrócić kąt, a gracz Jełowej pada na murawę. Tym razem słabo spisujący się sędzia podjął słuszną decyzję, bo o karnym nie mogło być mowy.

Nasz zespół odpowiedział w 75. min. Piłka na wolne pole do „Siwego”, ale bramkarz czujnie wyszedł i skrócił kąt. Sebastian Pasternak uderzył, a skuteczną obronę zaliczył golkiper gości.

Cztery minuty po akcji „Siwego” Tomasz Leja otrzymał piłkę na lewej stronie pola karnego i popisał się technicznym strzałem, po którym piłka zatrzepotała w sieci. Warto wspomnieć, że było to pierwsze trafienie naszego kapitana w meczu o punkty od niemal roku. Ostatnią bramkę „Papież” strzelił bowiem w 6. kolejce sezonu 2014/2015, czyli w spotkaniu z zespołem LZS-u Adamietz Kadłub 28 września 2014 roku.

Sędzia wciąż popełniał błędy i wprawiał w osłupienie piłkarzy obu zespołów. W 81. minucie Marcin Bieniek założył rywalowi kanał i obiegał go, gdy rywal powstrzymał „Bienia” w sposób nieprzepisowy. Sędzia pokazał, że faulował nasz zawodnik. Miarka się przebrała. Trener naszego zespołu nie wytrzymał nerwowo i w sposób wyraźny wyartykułował arbitrowi co myśli o jego gwizdaniu w tym meczu. Skończyło się na tym, że trener został odesłany na trybuny. Nasi gracze również zacisnęli zęby i postarali się o kropkę nad i. W 85. min. wprowadzony z ławki rezerwowych Michał Wojciechowski utrzymał piłkę w boisku z prawej strony pola karnego, minął zawodnika z numerem 10, mijał bramkarza i został przez niego zahaczony. Podręcznikowy rzut karny. Nawet sędzia nie miał wątpliwości. Jedenastkę na gola zamienił solenizant, Jan Zalejski.

W doliczonym czasie obie drużyny miały po 1 okazji. Bacajewskiego ubiegł interweniujący nogami Krzysztof, a „Broda” w dobrej sytuacji strzelił obok słupka. Wynik nie uległ zmianie.

 

LZS Rudatom Kępa – LZS Start Jełowa 3:1 (0:0)

 

Rudatom Kępa: K. Flak – M. Bieniek, T. Lisiński (20. A. Chorążeczewski), D. Kupilas (żk), J. Zalejski – R. Kansy (72. M. Miga), W. Brodowski (żk) (90.M. Machciński), R. Galuska (żk) (78. M. Krutak), T. Leja (k) (78. D. Kruszczak) – R. Leja (55. M. Wojciechowski) (żk), S. Pasternak

Dzięki zwycięstwu z Jełową wróciliśmy na fotel lidera, ponieważ Orzeł Olszanka uległ na wyjeździe Ligocie Turawskiej 0:3. Polonia Karłowice rozgromiła Sokoła Bierdzany aż 9:1, a wysokie zwycięstwo zanotowały też Stare Siołkowice, które na wyjeździe wygrały 5:1 z rezerwami TOR-u Dobrzeń Wielki. Luboszyce przegrały z Popielowem 1:2. Nasz najbliższy rywal, LZS Skarbimierz zanotował trzecią porażkę, tym razem 0:2 z rezerwami Lewina Brzeskiego i zamyka tabelę zarówno z zerowym dorobkiem punktowym jak i bramkowym. Rezerwy stali Brzeg nie dojechały na mecz z Brynicą, co zapewne zakończy się walkowerem.

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [764]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Ostatnie spotkanie

LKS Polonia Karłowice 2:3 GZ LZS Rudatom Kępa
2019-06-20, 15:00:00
Kotórz Mały
    relacja »
spotkanie pucharowe

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 27

Wyniki

Ostatnia kolejka 26
LZS Kup 2:1 KS Szczedrzyk
LZS Victoria Kościerzyce 1:7 LKS Polonia Karłowice
GZ LZS Rudatom Kępa 4:4 LZS Ligota Turawska
KS Skarbimierz 1:1 GKS Grodków
SKF TOR II Dobrzeń Wielki 1:2 GZ LZS Ecokom Luboszyce
SSKF KS Dąbrowa 2:4 LZS Wrzoski
LZS Victoria Dobrzyń 10:1 LZS Żłobizna