LZS Rudatom Kępa - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Zegar

Logowanie

Statystyki drużyny

Kalendarium

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

04

04-2024

czwartek

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 54, wczoraj: 105
ogółem: 972 656

statystyki szczegółowe

Aktualności

W oczekiwaniu na powrót do normalności

  • autor: PORTERO, 2016-10-24 23:49

Gdybym miał opisać tę rundę w kilku słowach, napisałbym, że można doświadczyć w niej wszystkiego z wyjątkiem normalności. Ale mogę użyć więcej niż kilku słów, by opisać to co się dzieje (bo to wciąż trwa!) w tej rundzie z naszym zespołem. Wydaje się, że idzie ku lepszemu. Najciekawsze dopiero przed nami!

Relacje z pierwszych dwóch kolejek są na stronie. Z kolejnych też pewnie by były, ale czasami lepiej nic nie napisać niż napisać za dużo lub zbyt dosadnie. Później ciężko się nadrabia zaległości...

Kolejka 3. Wyjazd do Żelaznej.

Jak wyglądał mecz? Pamiętacie występ piłkarzy Legii Warszawa w meczu LM z Borussią Dortmund? Nasz zespół zaprezentował się podobnie jak Legia – brak zaangażowania, charakteru itd. Dwie pierwsze bramki dla gospodarzy padły po naszych prezentach, później rywale sami nas dobijali. „Honorowe” trafienie zaliczył Wojciech Brodowski. Wynik 1:4 w plecy.

 

Kolejka 4. Podejmowaliśmy Orła Olszanka.

Styl pozostawiał wiele do życzenia, ale po bramce z rzutu karnego, którego pewnie wykonał Wojciech Brodowski, prowadziliśmy do przerwy 1:0. W ok. 60. min. zawodnik gości obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i graliśmy z przewagą 1 gracza. Teoretycznie powinniśmy kontrolować mecz do końca i nie pozwalać rywalom na zagrożenie naszej bramce. Tyle teoria. W rzeczywistości gra u nas „siadła” a rywale atakowali aż do końcowego gwizdka. W kilku sytuacjach byli naprawdę blisko, ale nam dopisało szczęście i mogliśmy dopisać sobie 3 punkty. Wynik 1:0 dla Kępy.

 

Kolejka 5. Wyjazd do Ligoty Turawskiej.

Jesteśmy dobrze wychowani, więc już na wejściu podarowaliśmy gospodarzom flaszkę bramkę. Gospodarze nie mogli odmówić przyjęcia prezentu, bo zostali postawieni przed faktem dokonanym - strzeliliśmy samobója. Zebraliśmy ciężkie baty na wyjeździe. Gospodarze, aby nie mówić, że są niegościnni, w końcówce nie wykorzystali rzutu karnego. Drugi wyjazd z rzędu i po raz kolejny 4 w plecy. Nawet honorowej bramki nie zdobyliśmy. Zdobyliśmy bramkę, ale po strzale ręką. Sędzia słusznie jej nie uznał. Wynik koszmarne 0:4.

 

Kolejka 6. Podejmowaliśmy Bongo Karczów.

Gdzie jak gdzie, ale w Kępie przegrywać nie wypada. Tuż przed końcem I połowy swoją pierwszą (w dodatku ładną) bramkę dla Kępy strzelił młodzieżowiec Kamil Kuczyński. W 73. min. karny dla gości i 1:1. Nasza odpowiedź była natychmiastowa. Włodzimierz Chudzicki minął bramkarza gości i wyłożył futbolówkę kapitanowi. Tomasz Leja z zimną krwią wykorzystał sytuację. Cztery minuty później Tomasz dopisał do swego dorobku strzeleckiego kolejnego gola. W doliczonym czasie po rzucie rożnym Tomasz Nowakowski zgrywa głową piłkę do Wojciecha Brodowskiego, który ładną główką zamyka mecz. Wynik 4:1 dla Kępy.

 

Kolejka 7. Wyjazd na derby do Brynicy.

Stuprocentowych sytuacji w tym meczu mieliśmy chyba więcej niż w poprzednich 6 meczach razem wziętych. Mecz powinien się zakończyć po I połowie, bo już wtedy powinniśmy prowadzić 4-5 golami. Po przerwie powinniśmy strzelić drugie tyle. „Setki” marnowaliśmy na potęgę. Gdyby ktoś zmarnował tyle setek na imprezie, to gospodarz wywaliłby go na zbity pysk za marnotrawstwo. I miałby rację! Co z tego, że dwukrotnie obejmowaliśmy prowadzenie (trafiali: Kamil Kuczyński i Tomasz Leja) jak popełnialiśmy błędy: znowu głupi rzut karny, a później niepotrzebny faul w doliczonym czasie i wyłom w murze. Efekt? Porażka. A Kępa na to: niemożliwe! Tak, to był mecz z gatunku: jak przegrać wygrany mecz. Trzecia wyjazdowa porażka z rzędu. Seria trwa :( Wynik końcowy 2:3 w łeb.

 

Kolejka 8. Mecz z Sokołami z Bierdzan.

Spotkanie bez polotu. Do przerwy bezbramkowy remis. Po przerwie goście po stałym fragmencie gry wyszli na prowadzenie. Wtedy dopiero Rudatom zaczął grać w piłkę. Szkoda, że wigoru nabieramy dopiero wtedy jak dostaniemy cios w twarz. Goniliśmy, goniliśmy, a sędzia nie podyktował dla nas rzutu karnego po ewidentnym faulu na Wojciechu Brodowskim, Tomasz Leja i Rafał Galuska trafiali w poprzeczkę (to nie Turbokozak Panowie!) aż w 85. min. strzałem zwanym „taś-taś” piłkę w bramce umieścił Michał Wojciechowski. Na zwycięską bramkę zabrakło czasu. Wynik 1:1.

 

Kolejka 9. Popielów.

Jeśli gdzieś mielibyśmy przerwać fatalną serię wyjazdowych porażek, to w miejscu, które zapamiętamy do końca życia. Przypomnę historię. To było dawno temu. Tak dawno, że trener Aleks grał jeszcze w piłkę :) (Pozdrowienia trenerze!), a Rafał Leja w ataku. W 60. minucie straciliśmy gola na 0:3. Wydawałoby się, że mecz przegrany. W 75. minucie Rafał Leja strzelił bramkę na otarcie łez. W 88. min. bezpośrednio z rzutu wolnego trener Aleksandroff strzelił kontaktowego gola. 2:3? No to co? Walczymy o zwycięstwo! Później już poszło. W 90. wyrównał Tomasz Lisiński, a w doliczonym czasie Arkadiusz Aleksandroff znowu z wolnego, z podobnej odległości, prawie z tego samego miejsca, strzelił zwycięskiego gola i z radości zaliczył taki ślizg na kolanach, że dziki nie dokonałyby większych zniszczeń murawy ;D Tomasz Lisiński wybił piłkę na wiwat w pole i dostał za to czerwo, ale jak twierdził po meczu „Warto było”.

Wracając z prehistorii do czasów współczesnych, na gola musieliśmy czekać niespełna 30 minut. Rafał Kansy świetnie uderzył po długim rogu i 1:0.Gola strzelił też Daniel Wolny. Tak, to prawda. Nasz młodzieżowy snajper do tego spotkania prezentował formę a'la Milik w reprezentacji Polski: co miał, to pudłował. W tym spotkaniu jednak błyszczał. Objechał bramkarza i wpakował piłkę do siatki. Tym samym wygrał zakład z trenerem. Niestety, tego gola nie widział już Patryk Czajka, który w trakcie I połowy opuścił naszą drużynę. W II części gry do siatki gospodarzy trafiali jeszcze Rafał Galuska i Michał Wojciechowski. Koniec klątwy meczów wyjazdowych. Wynik 4:0 dla Kępy.

 

Kolejka 10. Polonia Karłowice.

Przyjeżdżała do nas drużyna, która w poprzednim sezonie dwukrotnie z nami wygrała. W dodatku w tabeli goście znajdowali się nad nami – wyprzedzali nas o 3 punkty. Trener Aleks miał jednak na te spotkanie pomysł i jak się okazało był to bardzo dobry pomysł, bo taktyka na mecz, w pełni realizowana w I połowie (w II troszkę gorzej, ale i tak nieźle to wyglądało), dała zwycięstwo. Dwa gole Rafała Kansego (przy pierwszym ogromny wkład miał Tomasz Leja, Rafał na linii wepchnął piłkę brzuchem :D) i trafienie z karnego Wojciecha Brodowskiego były zaliczką, której nie zmarnowaliśmy. W meczu był jednak taki moment, że mogło być nieciekawie. W 35. min. strzegący naszej bramki Patryk Kupilas sfaulował napastnika gości i sędzia wskazał na jedenastkę. Patryk to jednak fachowiec :) Naprawił swój błąd, łapiąc(!) strzał egzekutora. Wynik 3:1 dla Kępy.

 

Poniżej , znaleziony w sieci, komentarz kibica do tego meczu. Ja to tu tylko zostawiam (pisownia oryginalna).

Będąc na meczu Kępa - Karłowice przewidywałem wyrównany pojedynek jednak na końcu Polonia wygra mecz. Byłem zszokowany postawą zawodników Kępy w pierwszej połowie. To w jaki sposób byli ułożeni na boisku powodowało, że drużyna Polonii musiała grać z pominięciem drugiej linii, choć zdarzało się że znaleźli lukę w ustawieniu, jednak na tym poziome rozgrywkowym grać z taką konsekwencją taktyczną jest rzadkością. Dodatkowo było widać, że piłkarze Kępy byli mocna zdeterminowani by wygrać ten mecz i wyglądali lepiej fizycznie. Gdyby Polonia strzeliła karnego w końcówce pierwszej połowy wynik mógłby być inny. W drugiej połowie zawodnicy z Karłowic podeszli wyżej i starali się szybko odrobić starty jednak rzut karny dla Kępy można powiedzieć że ustawił mecz. Oczywiście Polonia próbowała odrobić starty jednak Rudatom dość dobrze radził sobie w obronie. Trzeba też powiedzieć, że takiego dobrego sędziowania dawno nie widziałem, cała trójka sędziowska dzisiaj na 5+. Postanowiłem napisać ten komentarz ponieważ dawno nie widziałem tak dobrego meczu w A klasie. Oby więcej takich spotkań. Pozdrawiam !”

Przed nami jeszcze 3 mecze: Stal Osowiec i Start Jełowa na wyjazdach oraz Skorogoszcz u siebie na zakończenie rundy. Będzie się działo!

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [1105]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Ostatnie spotkanie

LKS Polonia Karłowice 2:3 GZ LZS Rudatom Kępa
2019-06-20, 15:00:00
Kotórz Mały
    relacja »
spotkanie pucharowe

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 27

Wyniki

Ostatnia kolejka 26
LZS Kup 2:1 KS Szczedrzyk
LZS Victoria Kościerzyce 1:7 LKS Polonia Karłowice
GZ LZS Rudatom Kępa 4:4 LZS Ligota Turawska
KS Skarbimierz 1:1 GKS Grodków
SKF TOR II Dobrzeń Wielki 1:2 GZ LZS Ecokom Luboszyce
SSKF KS Dąbrowa 2:4 LZS Wrzoski
LZS Victoria Dobrzyń 10:1 LZS Żłobizna