- autor: PORTERO, 2017-10-20 10:27
-
Spotkania Rudatomu z drużyną z Dobrzenia zawsze należały do ciężkich. Tym razem nie było inaczej.
Spotkanie rozpoczęliśmy nieźle, prowadząc grę i stwarzając kilka sytuacji podbramkowych. Nasz przeciwnik nastawił się na grę w obronie, szukając okazji do strzelenia gola po kontrze. Zamierzony skutek przyniosło to w 22. minucie. Po dośrodkowaniu z prawego sektora boiska futbolówkę do siatki skierował Wojciech Morka. Przegrywaliśmy 0:1, ale się nie poddawaliśmy. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, lecz raz po raz brakowało wykończenia, a w bramce gospodarzy dobrze spisywał się golkiper. Niewykorzystane sytuacje się zemściły. Doświadczyliśmy tego w 39. minucie. Po stracie w środku pola, drugą bramkę zdobywa Morka. Do przerwy przerywamy różnicą dwóch goli.
Po przerwie staraliśmy się przejąć inicjatywę i walczyć o punkty, które uciekały. W 57. minucie po faulu na Michale Wojciechowskim sędzia podyktował jedenastkę. Wykorzystał ją Rafał Kansy. Niestety, więcej goli nie strzeliliśmy i wynik spotkania do końcowego gwizdka arbitra nie uległ zmianie. Przegrywamy z TOR-em II Dobrzeń 1:2.
Był to piąty mecz rzędu, którego nie potrafiliśmy wygrać. Mówienie czy pisanie o tym, że w kolejnym spotkaniu zabrakło szczęścia i koncentracji jest zbytnim uproszczeniem. Jak się nie wykorzystuje 2-3 świetnych sytuacji do strzelenia gola, a rywale wykorzystują niemal każdą sytuację, to ciężko o dobry wynik. Do tego dochodzą inne kwestie. Na szczęście parę kwestii już w drużynie zostało wyjaśnionych, więc liczymy na to, że w sobotę będzie lepiej.
Kolejne spotkanie rozegramy na własnej murawie w sobotę 21 października. Naszym rywalem będzie drużyna z Wrzosek, która zajmuje 13. miejsce w tabeli z dorobkiem 6 punktów.
1 
8
